Jeżeli dobrze pamiętam, Jolanta miała 84 lat. Jej wybranek 70. Ślub wzięli w 25 rocznicę bycia razem. A suknia ślubna została uszyta w moim Atelier i było to cudowne przeżycie.
Pani Jolanta trafiła do mojego atelier z polecenia. Około 10 lat wcześniej była na ślubie mojej klientki. Wspominała, że patrząc wtedy na suknię ślubną Panny Młodej, pomyślała, że jeżeli kiedykolwiek jeszcze weźmie ślub, uszyje dla siebie równie piękną suknię ślubną. I tak po latach trafiła do mojej pracowni krawieckiej. Uwielbiam takie historie, gdyż wpisują się cudnie w credo mojego atelier – wyjątkowe suknie szyje się na miarę, bo to proces szycia, przymiarki, tworzą wspomnienia, które zostają z nami na długo.
Stylizacja ślubna dla dojrzałej kobiety
Dla pani Jolanty uszyłam na miarę krótką sukienkę ślubną z koronkowymi aplikacjami i złotymi dodatkami. Uzupełnieniem romantycznego wizerunku był fascynator, toczek z delikatną woalką. Ponieważ ślub odbywał się chłodniejszą porą roku, uszyłam jeszcze jasną marynarkę.